wtorek, 18 października 2022

Kathryn Croft , „Nie pozwól mu odejść” Ocena: 3/6

NI TO, NI SIO

Odnotowuję tę książkę tylko dla celów archiwalnych. Zaraz bym zapomniała, że tę autorkę już przetestowałam i potem mogłabym się nabrać na atrakcyjny opis na okładce albo dałabym się przekonać entuzjastycznej recenzji.

Spokojnie, nie jest aż tak tragicznie, daje się to czytać i nawet ciekawa byłam, jak się wszystko zakończy (obiecywane przez niektórych recenzentów zaskoczenie), tylko jakieś to wszystko było … nijakie takie.

Autorka pisze w czasie teraźniejszym, co siłą rzeczy powoduje, że styl musi być ubogi. Tylko mistrzowie sobie radzą z taką formą, na przykład Alex Marwood. Katheryn Corft zapewne się wydawało, że dzięki temu akcja przyspieszy, ale to się nie udało.

Obiecanego thrillera nie ma (dopiero na samiutkim końcu coś zaczyna się dziać), ale ta zagrywka wydawców nie powinna już mnie dziwić. Zagadka nawet jest. W warstwie obyczajowej też jest jako tako. Można przeczytać i zapomnieć, albo nie przeczytać i też nie będzie straty.

Ja na panią Croft już raczej się nie skuszę. 

2 komentarze:

  1. Próbowałam czytać "Córeczkę" tej autorki. Na grupkach chwalili, że taka świetna, z suspensem i w ogóle. Fabuły domyśliłam (łącznie z tym kto porwał córeczkę, czy się znalazła i że bohaterkę czeka szczęście przy boku...) się mniej więcej w połowie drugiego nudnego i rozwleczonego monologu bohaterki. Tak więc żadnych zaskoczeń emocji nie było, była za to nuda i nie najlepszy styl - ale to może być wina tłumaczenia. Na grupkach oszukują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy oszukują z premedytacją, a inni, ci, którzy trochę wolniej myślą (jeśli myślą w ogóle) - piszą szczerze. To jest, po prostu, inny gatunek czytelnika.
      To pisałam ja, Rudolfina, tylko nie mogę się zalogować.

      Usuń