poniedziałek, 26 lutego 2024

Dagmara Andryka „As” Ocena: 4+/6

AS W RĘKAWIE

Zmobilizowaliście mnie do przeczytania drugiego tomu z cyklu „Anna Maria Kier” i bardzo dobrze. Nie było wpadki. Kolejna część jest lepsza niż pierwszy "Król". Mocne cztery z plusem, już bez naciągania.

Nie było „syndromu drugiego tomu” pisanego w pośpiechu. W przeciwieństwie do zaczynającego serię „Króla”, tym razem akcja zaczyna pędzić już od pierwszej kartki. Nie ma lania wody i streszczania na kilkudziesięciu stronach co działo się w poprzednim odcinku, bo autor nie ma pomysłu na książkę i musi wyrobić w terminie liczbę znaków. Mamy akurat tyle informacji, ile trzeba, żeby się nie pogubić.

Fabuła jest naprawdę dobrze przemyślana. Mam nadzieję, że dotyczyć to będzie całej serii. Podejrzewam, że Dagmara Andryka zanim zasiadła do pisania, miała pomysł na każdą część z osobna oraz na drugoplanowy wątek ojca, który przewija się od początku i tylko czeka na swój czas, aby się rozwinąć. Z tego powodu, jak również dlatego, że wątki osobiste związane z główną bohaterką odgrywają ważną rolę, warto tę serię czytać w kolejności.

Tym razem kobieca agencja detektywistyczna musi ochraniać popularną autorkę powieści erotycznych (właściwie regularnych pornosów), jak wieść gminna niesie emerytowaną prostytutkę, która z oczywistych względów ukrywa się pod pseudonimem. W dzisiejszych czasach nie ma dobrej sprzedaży książek bez lansu w internecie, więc wydawca wynajmuje seksowną dublerkę, która za naszą, już niestety ze względu na wiek o wiele mniej seksowną autorkę, prowadzi konto na Instagramie. No i ta dublerka zostaje zamordowana. Istnieje obawa, że dziewczyna zginęła przez pomyłkę, a celem zabójcy miała być sama autorka.

Zagadka kryminalna, którą muszą rozgryźć nasze detektywki jest ciekawa, opowieść wciąga, kobiece postaci są barwne i budzące sympatię. Cieszę się, że w polskiej literaturze kryminalnej pojawia się coraz więcej kobiet detektywów, a na szczęście, kobiecym autorkom kreowanie takich postaci wychodzi o wiele lepiej, niż autorom płci męskiej.

Na koniec jeszcze mamy trochę thrillu i zachętę do sięgnięcia po kolejny tom. Polubiłam się z bohaterkami bardzo, więc na pewno to zrobię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz